Secret Service: krytyka DEI jest „obrzydliwa”

Służba Secret Service broni swoich agentek po atakach ze strony konserwatywnych publicystów i ustawodawców, którzy sugerowali, bez dowodów, że agentki są niekompetentne i zostały zatrudnione jedynie ze względu na politykę różnorodności, równości i integracji (DEI).

Fala krytyki nadeszła po próbie zamachu na byłego prezydenta Trumpa, która wstrząsnęła narodem i wywołała pytania o to, jak zamachowiec mógł uzyskać dostęp do budynku tak blisko byłego prezydenta.

Ustawodawcy zwrócili się do dyrektorki Secret Service, Kimberly Cheatle, aby odpowiedziała za to, co nazwano największym zaniedbaniem bezpieczeństwa agencji od czasu zamachu na byłego prezydenta Reagana w 1981 roku, a coraz więcej republikanów domaga się jej odwołania.

W konserwatywnych mediach i w mediach społecznościowych wiele krytyki skupiło się na płci Cheatle, niektórzy nazywając ją "zatrudnioną ze względu na DEI". Użytkownicy mediów społecznościowych zauważyli również, że agentki były częścią zespołu, który szybko ewakuował Trumpa ze sceny po strzale.

Szef komunikacji Secret Service, Anthony Guglielmi, zwrócił uwagę na "bezpodstawne twierdzenia", że agenci są niekompetentni, w oświadczeniu dla The Hill, mówiąc, że federalna agencja jest "oburzona przez obraźliwe i obrzydliwe komentarze pod adresem naszego personelu".

"Jako elitarne agencja ścigania, wszyscy nasi agenci są wysoko wykwalifikowani i w pełni zdolni do wykonywania naszych misji", napisał Guglielmi w oświadczeniu. "To obraza dla kobiet w naszej agencji sugerować, że są niekompetentne ze względu na płeć. Takie bezpodstawne twierdzenia podważają profesjonalizm, zaangażowanie i wiedzę naszej siły roboczej."

Rep. Lauren Boebert (R-Kolorado) przedstawiła projekt ustawy zakazującej wykorzystywania funduszy federalnych na wynagrodzenie lub wydatki Cheatle.