Vivek Ramaswamy, otwarty zwolennik Donalda Trumpa nawet podczas jego własnej kampanii prezydenckiej, otworzył Festiwal Polityki Fundacji Heritage w poniedziałek rano, apelując do Republikanów o kontynuowanie sprzeciwu wobec "ideologii", której uważają za szkodliwą dla kraju, nie demonizując przy tym Demokratów.
"Prawda jest taka, że myślę, że byliśmy o włos od wojny domowej zaledwie kilka nocy temu," powiedział Ramaswamy. "A trudna część polega na tym, że jesteśmy w środku pewnego rodzaju wojny w tym kraju, ale naszym wrogiem nie są Demokraci."
"Nasz wrogiem jest ideologia, a naszym zadaniem jest, jak możemy pokonać tę trującą ideologię, jednocześnie traktując naszych współobywateli jako naszych sąsiadów, którzy zasługują na wyzwolenie od tej ideologii? Nie wygramy tych wyborów i nie ożywimy tego kraju, sądzę, poprzez jedynie potępianie drugiej strony."
Jego przemówienie było echem niedawnych komentarzy Trumpa i osób mu bliskich, że po przeżyciu próby zamachu w sobotę jest zainteresowany promowaniem jedności narodowej.
W rozmowie z reporterami po swoim wystąpieniu, Ramaswamy przyznał, że obie partie powinny ograniczyć ataki partyjne przeciwko sobie, ale stwierdził, że Republikanie powinni stanąć na wysokości zadania i zacząć od tego tygodnia.
"Mam nadzieję, i to, co oczekuję, to mniej potępienia drugiej strony czy radykalnej agendy Bidena - kto wie, czy w ogóle będzie to Biden - ale zamiast tego stanąć w obronie tego, kim jesteśmy i za co naprawdę stoimy," powiedział Ramaswamy. "By stanąć w obronie wspólnych ideałów, które łączą wszystkich Amerykanów, niezależnie od ich wyznania czy nawet przynależności politycznej."