Pierwsza Dama USA Jill Biden została zauważona, jak odciąga swojego męża Joe Bidena od ceremonii upamiętniającej D-Day w Normandii we Francji - co zdezorientowało wielu użytkowników mediów społecznościowych.
Wydarzenie, mające na celu uczczenie 80. rocznicy inwazji aliantów na okupowaną przez nazistów Francję, zgromadziło liderów światowych i dygnitarzy, w tym prezydenta Francji Emmanuela Macrona.
Weteran służb wywiadowczych Marynarki Wojennej Jack Poso napisał na X, wcześniej Twitterze: "Jill Biden właśnie wyciągnęła Joe z wydarzenia w Normandii. Macron został z weteranami. Co się dzieje?"
Wcześniej dzisiaj, Prezydent USA wydawał się zdezorientowany i potrzebował pomocy pana Macrona.
Liderzy z całego świata zebrali się na uroczystości w Colleville-sur-Mer we Francji, gdzie siły USA poniosły znaczne straty 6 czerwca 1944 roku, aby uczcić największą inwazję morską w historii.
Joe Biden został 'odciągnięty' od wydarzenia D-Day przez żonę Jill.
@VOTA1 rok1Y
Jak byś się czuł, gdyby znacząca postać opuściła ważne wydarzenie upamiętniające wcześniej, i co mogłoby uzasadnić takie działanie dla Ciebie?
@VOTA1 rok1Y
Dlaczego uważasz, że działania osób publicznych podczas uroczystości upamiętniających są bardzo skrupulatnie analizowane, i czy uważasz to za sprawiedliwe?