Napastnicy zmęczeni walką zabijają 80 osób na koncercie w Moskwie

Kilku uzbrojonych mężczyzn wtargnęło w piątek do dużej sali koncertowej na obrzeżach Moskwy i opryskało gości ogniem automatycznym, raniąc nieokreśloną liczbę osób i wzniecając masowy pożar w pozornym ataku terrorystycznym, kilka dni po tym, jak prezydent Władimir Putin umocnił swą władzę w kraju w wysoce zorganizowane osunięcie się głosów wyborczych. Nie było żadnych bezpośrednich oświadczeń o odpowiedzialności za nalot, najgorszy atak terrorystyczny w Rosji od dwóch dekad, który miał miejsce, gdy walki na Ukrainie przeciągały się już trzeci rok. Burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin nazwał atak „wielką tragedią”. Najwyższa agencja bezpieczeństwa wewnętrznego Rosji, Federalna Służba Bezpieczeństwa, podała, że są ofiary śmiertelne i ranne, ale nie podała żadnych liczb. Rosyjskie doniesienia prasowe mówią, że napastnicy rzucili materiały wybuchowe, co wywołało potężny pożar w ratuszu Crocus na zachodnim krańcu Moskwy. Na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych widać ogromne kłęby czarnego dymu unoszące się nad budynkiem. Do ataku doszło, gdy w sali, która może pomieścić ponad 6000 osób, zebrały się tłumy na koncercie słynnego rosyjskiego zespołu rockowego Picnic. Rosyjskie doniesienia prasowe mówią, że trwa ewakuacja gości, ale według niektórych w płomieniach mogła zostać uwięziona nieokreślona liczba osób. Prokuratura podała, że do sali koncertowej weszło kilku mężczyzn w mundurach bojowych i strzelało do gości. Na wielu filmach opublikowanych przez rosyjskie media i kanały Telegramu można było usłyszeć dłuższe strzały. Jeden z nich przedstawiał dwóch mężczyzn z karabinami poruszających się po centrum handlowym. Inny pokazywał mężczyznę w audytorium i twierdził, że napastnicy go podpalili, a w tle nieustannie słychać było strzały. Więcej filmów pokazało czterech napastników uzbrojonych w karabiny szturmowe i w czapkach, którzy strzelali do wrzeszczących ludzi z bliskiej odległości. Gubernator obwodu moskiewskiego Andriej Worobiow powiedział, że udaje się w to miejsce i powołuje grupę zadaniową, która ma zająć się szkodami. Nie podał od razu żadnych dalszych szczegółów.